Juliusz Joniak

"Juliusz Joniak malarstwo 2003-2008"

  Urodził się we Lwowie, gdzie rozpoczął edukację artystyczną, uczęszczając przez prawie 3 lata do Szkoły Przemysłu Artystycznego.
Utrata kresów wschodnich w 1945 r., wymusiła pierwszą podróż - do Krakowa, gdzie bez egzaminów został przyjęty do Akademii Sztuk Pięknych.
Studiował pod kierunkiem wybitnych profesorów malarstwa - Jerzego Fedkowicza i Czesława Rzepińskiego, oraz grafików: Andrzeja Jurkiewicza, Ludwika Gardowskiego i Konrada Srzednickiego.
  Po ukończeniu malarstwa i grafiki pozostał na Akademii, przechodząc kolejno wszystkie szczeble kariery naukowej, uzyskując w 1996 r. tytuł profesora zwyczajnego, jak i zawodowej, bowiem był w latach 1978-1981 Dziekanem Wydziału Malarstwa, a w latach 1981-1987 - Prorektorem ASP.
Równolegle, pracując dydaktycznie, doskonalił swój warsztat malarski, poszukując i znajdując własną drogę artystyczną.
Juliusz Joniak kształtuje przestrzeń przez barwę, w odważnie traktowanych zestawieniach kolorystycznych, a jednocześnie buduje ją ostrymi liniami, rysowanymi na płótnach pędzlem, ciemną farbą.
  Umiejętnie i nowatorsko wykorzystuje wiedzę nabytą w pracowniach grafiki Gardowskiego, Jurkiewicza i Srzednickiego.
„Żelazna kurtyna" oddzielająca Polskę włączoną w Jałcie do strefy sowieckich wpływów, uniemożliwiła wyjazdy, w tym artystyczne, do ówczesnych centrów sztuki w Europie Zachodniej, kontakty z artystami, wizyty w prestiżowych galeriach i muzeach, a nawet zakupy albumów i katalogów z wystaw wybitnych artystów XIX i XX wieku.
Dlaczego? Bo nie sprowadzano ich do Polski, nie było ich w sklepach, nie było w większości bibliotek, ponieważ ówczesne komunistyczne władze lansowały jedyny słuszny kierunek w sztuce - socrealizm.
Ponadto na zakup jednego albumu za dolary na Zachodzie, musiałoby oddać swoje miesięczne zarobki kilkunastu Polaków.
Gdy już jednak ktoś zdobył taki album, na przykład Cezanna, to był od podawany z rąk do rąk, wielokrotnie oglądany, był obiektem marzeń, westchnień, a niekiedy pożądania.
  Dopiero po odwilży roku 1957, Juliusz Joniak mógł udać się do Francji, a w 1975 r. do Włoch i Hiszpanii.
Oglądał dzieła wielkich mistrzów malarstwa europejskiego w Luwrze, Prado...
Efektem tych podróży były zmagania Juliusza Joniaka z dziełami Francisco Goyi - w latach 70. XX wieku powstał cykl obrazów poświęcony portretom „Karol IV z rodziną", dwie wersje dyptyków (1987) inspirowane „Kobietami algierskimi" Eugene Delacroix z madryckiego Prado, wreszcie trzy różne kolorystycznie parafrazy „Infantek" Velazgueza.
  W latach 70. i 80. XX wieku, Juliusz Joniak z żoną Teresą Wallis-Joniak - również malarką, oraz córkami, odbył kilka podróży do Grecji, Hiszpanii i Włoch, z Sycylią włącznie, jak też, wspólnie z Janem i Krystyną Szancenbachami - do Danii, Szwecji i Norwegii.
Wędrując śladami El Greca trafili do Toledo, zaś śladami Cezanna i Van Gogha - zwiedzili południową Francję, która urzekła ich i zniewoliła na zawsze, niepowtarzalnymi pejzażami i nadzwyczajnym światłem.
  Odtąd częstotliwość wypraw do Prowansji, Katalonii, gdzie trafili do małego, rybackiego miasteczka Figueras, miejsca urodzenia Salvadore Dali, czy do Andaluzji, z roku na rok wzrasta, by ostatecznie przejść w coroczne, wakacyjne wyjazdy w okolice: Arles, Saint Remy, Moussane, Collioure, Figueras...
  Na dużą uwagę zasługują także kilkudniowe eskapady między wakacyjne, do muzeów europejskich, na organizowane tam wystawy sztuki rangi światowej.
Tuż po poważnych perypetiach zdrowotnych artysty, małżeństwo Joniaków pojechało do Niemiec na wystawę Cezanna, później zaś były Holandia, Austria...
Efektem wyjazdów wakacyjno-artystycznych Juliusza Joniaka, były akwarelowe i rysunkowe szkice, w których starał się uchwycić nastrój południa, nie tylko wygląd, ale też zapachy ziół, wina, ziemi, oliwy, plusk wody, a nawet głosy cykad, które nawet podczas jednej z wypraw nagrał na taśmie magnetofonowej.
Po powrocie, w pracowni, na podstawie akwarel i owych zapamiętanych wrażeń, komponuje obrazy pełne światła, fantastycznych kolorów i przepełnione radością życia.
  Prócz pejzaży maluje artysta w zabierzowskiej pracowni również martwe natury, które według historyka sztuki, niezastąpionego Jerzego Madeyskiego „(...) są przywołaniem do rzeczywistości, ustawia je rozmaicie, zwykle z tych samych elementów z zaznaczeniem osi pionowej i maluje (...)".
  Obrazy profesora Juliusza Joniaka znajdują się w wielu muzeach świata, między innymi,”Akt w futrze” z 1973 r. w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu, „Pejzaż z Sycylii” z 1979 r., w Galerii Trietiakowskiej w Moskwie, oraz w zbiorach prywatnych.
  W roku 1995 profesor Juliusz Joniak otrzymał najwyższą nagrodę na VII Festiwalu w Magne we Francji, co zaowocowało zaliczeniem artysty w poczet honorowych członków Academie Europeene de Arts w Paryżu.
Ważna dla polskiej kultury jest działalność Juliusza Joniaka w najstarszym polskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie (rok założenia 1854).
  W 1997 r.  został On Członkiem Odrodzonego Zarządu TPSP, a później jego wiceprezesem, którą to godność aktualnie sprawuje.
  Julisz Joniak przyczynił się do uratowania Towarzystwa i doprowadzenia go do świetności.
  Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej uhonorował Go w 2004 r. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, za zasługi dla kultury polskiej, z okazji jubileuszu 150-lecia Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych.
  Obecna, trzecia już, indywidualna wystawa malarstwa Juliusza Joniaka w Pałacu Sztuki, której towarzyszy trzeci Album, prezentuje obrazy z lat 2003-2008.
Dziękując Panu Profesorowi, życzę zdrowia, szczęścia i wielu, wielu nowych obrazów.
 
                                                                                                                                            Zbigniew Kazimierz Witek