Izabela Delekta-Wicińska

Zbigniew Kazimierz Witek
Prezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych
w Krakowie

Panią Izabelę Delekta-Wicińską poznałem w owym przełomowym dla Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie 1995 roku, kiedy to swoim odważnym podpisem, jednym z dwudziestu kilku obok Haliny Cieślińskiej-Brzeskiej, Danuty Dzielińskiej, Ludwika Pindla, Leszka Dutki, Mieczysława Wątorka, prof. Jana Szancenbacha uratowała TPSP wraz z Pałacem Sztuki, w którym 40 lat wcześniej debiutowała na dorocznym Salonie.

Córka kapitana przedwojennego Wojska Polskiego zwanego „Pańskim Wojskiem”, urodzona w Wadowicach lecz związana od wczesnego dzieciństwa z Krakowem, rozpoczyna swoją karierę artystyczną podczas okupacji w Krakowskim Teatrze Podziemnym Adama Mularczyka.

Po wojnie studiuje równolegle w Szkole Dramatycznej, gdzie uzyskuje dyplom w 1950 roku oraz w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowniach Zbigniewa Pronaszki, Wojciecha Weissa i Wacława Taranczewskiego, u którego robi dyplom w 1952 roku. Ponadto 6 lat poświęca na naukę śpiewu, bardzo aktywnie działa w ZPAP oraz TPSP w Krakowie.

Ta wspaniała kobieta, nie zaniedbując roli żony i matki, rozpoczyna pracę w Teatrze Bagatela (nazwa wg Boya), któremu jest wierna przez 30 lat i pozostawia trwały ślad w postaci ponad 60 znakomitych kreacji aktorskich. Ponadto gra w kilkunastu programach telewizyjnych i filmach fabularnych. Ale teatr to nie tylko scena, z którą wiążą się jej najpiękniejsze wspomnienia, to również miejsce obserwacji koleżanek i kolegów podczas prób, prapremier, premier, słowem „kuchni teatru”. Impresje teatralne notuje w nieodłącznym szkicowniku, a później przenosi część z nich na płótno.

Tak powstały urzekające portrety koleżanek i kolegów aktorów, znajomych, członków rodziny oraz autoportrety.

Jej dokonania artystyczne na polu sztuk plastycznych są imponujące; udział w 123 wystawach malarstwa, rysunku, pasteli, akwarel. Ogromnym sukcesem jest Główna Nagroda, wręczona jej w maju 1984 roku przez księcia Rainiera, w konkursie „Prix International d’art Contemporáin de Monte Carlo” za obraz „Matka”; na konkurs wpłynęło z całego świata ponad 2000 prac, w tym 209 obrazów.

Gdy 19 grudnia 2000 roku zostałem zaproszony do pracowni artystki za Wisłę do Dębnik, pięknie położonej z widokiem na Wawel, Skałkę i inne narodowe świętości, uderzyła mnie ogromna harmonia między tym kim jest i co i jak robi. Spokój wewnętrzny artystki, pracownia pachnąca farbami, eleganckie białe mebelki by móc odpocząć, porozmawiać, biała sztaluga! Wszędzie obrazy sławiące piękno Krakowa, życia, Boga; to wszystko tworzy niepodzielną, piękną całość.

Opuszczając pracownię położoną wysoko, bez windy, pomyślałem sobie: ja to mam szczęście, raz jeszcze los pozwolił mi poznać niezwykłego człowieka, wspaniałą Damę, uroczą Artystkę, elegancką dzielną Panią Izę.

Dziękuję Jej za to, co zrobiła dla TPSP, polskiej sztuki, życzę dużo zdrowia i dalszych sukcesów artystycznych.

 

                                                                                                                    Zbigniew Kazimierz Witek